Fabuła.

Ludzkość wkroczyła w XXV wiek. Świat do tego czasu zmienił się prawie nie do poznania. Nastąpiła jedna wielka globalizacja, ludzkość zaczęła utożsamiać się jako jedno, wielkie Ziemskie państwo. Zaprzestano wojen, mając na uwadze dobro wszystkich. Postęp w nauce i technice przeskoczył najśmielsze przewidywania ludzi poprzednich epok. Ziemia tętni życiem. W czasach tych, zupełnie pozbawionych pretekstu do wojny i walki tak naprawdę nie jest bezpiecznie...
Na światło dzienne wyjrzały jednak stworzenia, będące z natury bytem doskonałym. Prawda jednak była taka, iż przez własną pychę i dumę, krzyżując się wyłącznie między sobą, osłabiły się dosyć poważnie. Stworzenia te noszą nazwę "Wynaturzeni", a ich jedynym celem w życiu jest eksterminacja ludzkości i zajęcie ich miejsca na powierzchni Ziemi. Żyją bowiem oni poukrywani, w korytarzach i jaskiniach podziemnych. Gdy wybił dziesiąty rok XXV wieku, Wynaturzeni zebrali się razem i przypuściły atak na ludzkość, wykorzystując ich własne wynalazki przeciwko nim samym.
Walki trwały nieustannie, coraz bardziej wyczerpując ludzi i niszcząc planetę. Wszystko wokół opustoszało, piękne, rozbudowane miasta zamieniły się w pustkowia pełne ruin, a wokół roiło się od trupów. Ucierpieli dorośli, dzieci, staruszkowie. Nie było rodziny, która nie ucierpiałaby podczas tego, jakże krwawego starcia. Lata mijały, a końca wojny nie było widać. Pojawił się jednak tajemniczy mężczyzna, który wykorzystując swoje zdolności w dziedzinie konstrukcji, stworzył maszynę bojową. Nazwał ją Gunneną, zasiadł za jej sterami i poprowadził ludzi do zwycięstwa. Wynaturzeni musieli ustąpić i na powrót schować się w swoich norach, upokorzeni.
Od tego czasu ludzkość zaczęła rozwijać się na nowo, w trochę inną stronę. Minęło pięćdziesiąt lat od ostatecznej walki, a na Ziemi powstała tylko jedna, jedyna metropolia skupiająca wokół siebie wszystkich, którzy zdołali się uratować. Nazwana ona została Eiridan City, od imienia bohatera, który ich ocalił. Liczba ludności nie przekracza w niej miliona, co bardzo dobrze obrazuje, jak potworna była wojna z Wynaturzonymi. Naukowcy, badacze i konstruktorzy zaczęli produkować maszyny, na wzór Gunneny. Nazwano je Gunnerami. Służą one ludziom do obrony przed pojedynczymi atakami Wynaturzonych, są także pewną gwarancją bezpieczeństwa. Bowiem, po pięćdziesięciu latach względnego spokoju, znów coś zaczyna się dziać... Z pustyni, podziemi i jaskiń na światło dzienne wychodzi coraz więcej stworzeń będących potomkami Wynaturzonych. Ci, którzy nie wyróżniają się szczególnie wyglądem potrafią wtapiać się w mieszkańców metropolii.